Szczęśliwe dni nadeszły nam jak manna z nieba. Od północy sraczka jak Old Faithful w Parku Narodowym Yellowstone. Noc poprzerywana....

Planujemy ogarnąć się wcześnie. M jest dalej u Moniki na rekonwalescencji. Mam go odebrać o 9:30. Nic z tego nie wychodzi. Miał ciężką...

Wstaje wcześnie i lecę na południe Kampali. Mam spotkanie z panem od etykiet termokurczliwych. Maglowaliśmy się dwie godziny. Różne...

Chałeczka z masłem i miodem. Dobrze by było. H idzie po coś do sklepu to proszę go o masło. Jasne, jasne. Wraca po 10 minutach. Co to...

9 rano, zaczynam dzień od wielkiej owsianki z mango i chińską gruszką. Dziele się z H. Chłopak od 8 rano kopie działkę za domem. Słyszę,...

Zawożę M do szpitala na 8:00 rano. Ledwo dojeżdżamy już zaczyna śmierdzieć spod maski. Zapomniałem dolać wody z rana. Para, gotujące się...

Czwarta rano. Znowu. Nie mogę spać. Wczoraj poszedłem w pielesze o 10. Mój organizm jak ma 6 godzin odbite to stwierdza że dość. Wiem, że...

Czwarta rano. Budzi mnie odgłos wiatru i deszczu łomoczącego o bananowce za oknem. Otwieram zasłony, mało co widać. Idę do gościnnego,...

Obudziłem się sam z siebie. Żadnej muzyki, żadnego sprzątania, szurania, krzątania. Błogość. Dzień się dobrze zaczął. A zrobię sobie ryż...

Zaczynam od chleba. Wszystko z nim jest nie tak jak trzeba, ale próbuje. Po 40 minutach w piekarniku ładnie się otworzył, ale wystarczy...

Poranek w towarzystwie laptopa. Pracować ktoś musi. W między czasie zabieram się za próbę chleba. Wczoraj nastawiłem zaczyn, ładnie...

Myślałem że po wczoraj się wyśpię. Gdzie tam, trzeba szorować kostkę brukową. Szu, szu, szu. Patrzę na telefon, sto wiadomości. Monika +...

Nowy pan bramowy chce się wykazać. 7:30 rano. Zostaje obudzony szaleńczym zamiataniem. Chłopak jedzie podwórko za domem miotłą wielkością...

12 w południe. Rozklejam oczy. Sosiezieje? Łeb trochę boli. Jakieś zawirowania. Trochę jak kac. A tak, herbatka z wczoraj. Standard. Parę...

Pobudka 5 rano, bas łamie żebra jak na drum and bass festival w Łodzi w 97. Parskam, jęczę, wracam skąd mnie wyciągnięto. 9:30, trochę...

Muzyka od sąsiadów: 10/10. Znów łupanka do 6:30 rano. Przypominam jest wtorek. M rzygał jak kot całą noc. O 2:30 nad ranem uciekł do...

Poniedziałek poniedziałunio. Mojżesz wydaje się ok po wczorajszych ekscesach w toalecie. 11 rano, robimy standardowy objazd po...

Dzień zaczynamy od owsianki a la Filip. Owsianka która odciśnie się piętnem na życiu Mojżesza. Posiłek na pełnym wypasie, rolowane płatki...

Ciężka noc pod znakiem perystaltyki jelit. Nic to, I tak Afryka obchodzi się ze mną łagodnie. Czekamy na Davina. Odbiera nas dość...

Śniadania już standardowe, mango i arbuz, nie lubię jeść za dużo z rana także jest idealna opcja żeby rozruszać żołądek. Pół godziny...