12 w południe. Rozklejam oczy. Sosiezieje? Łeb trochę boli. Jakieś zawirowania. Trochę jak kac. A tak, herbatka z wczoraj. Standard. Parę...

Pobudka 5 rano, bas łamie żebra jak na drum and bass festival w Łodzi w 97. Parskam, jęczę, wracam skąd mnie wyciągnięto. 9:30, trochę...

Muzyka od sąsiadów: 10/10. Znów łupanka do 6:30 rano. Przypominam jest wtorek. M rzygał jak kot całą noc. O 2:30 nad ranem uciekł do...

Poniedziałek poniedziałunio. Mojżesz wydaje się ok po wczorajszych ekscesach w toalecie. 11 rano, robimy standardowy objazd po...

Dzień zaczynamy od owsianki a la Filip. Owsianka która odciśnie się piętnem na życiu Mojżesza. Posiłek na pełnym wypasie, rolowane płatki...

Ciężka noc pod znakiem perystaltyki jelit. Nic to, I tak Afryka obchodzi się ze mną łagodnie. Czekamy na Davina. Odbiera nas dość...

Śniadania już standardowe, mango i arbuz, nie lubię jeść za dużo z rana także jest idealna opcja żeby rozruszać żołądek. Pół godziny...

Pobudka, skoro świt, czyli na oko 7 rano. Wielki dzień dla nas szaraczków. Jedziemy się spotkać z ojcem Sankary. Wykroił trochę czasu dla...

Witamy w nowej rzeczywistości. Noc była ciekawa. Dowiedzieliśmy się, że mamy sąsiadów. Nasz dom znajduje się w odległości dwóch budynków...

Do Ugandy przyleciałem około 14:20 czasu miejscowego. Wysiadka z samolotu Emirates była błogosławieństwem. Lot z UK do Dubaju przebiegł...